18.06.2022, 08:58
Fenomenalne zwycięstwo mistrza świata i niezwykłe emocje w Grand Prix Kanady 2022!
Na pewno obecnie trwający sezon F1 jest naszpikowany ogromnymi emocjami. Po pierwszych wyścigach mogło się wydawać, iż największym faworytem do tytułu mistrzowskiego Formuły 1 zawodników jest Leclerc z Ferrari. Ferrari na starcie sezonu prezentowało się bardzo dobrze i sporo wskazywało na to, iż to właśnie stajnia z Włoch wypracowała najwybitniejszy bolid na ten sezon. Do głosu jednak doszedł w końcu mistrz F1 z zeszłego sezonu, który zaczął wygrywać wyścig za wyścigiem. Owszem kierowca z Monako miał bardzo dużą przewagę w klasyfikacji generalnej, ale obecny mistrz świata był w stanie to odrobić w parę rund. Rozgrywany aktualnie sezon Formuły 1 według szerokiej grupy kibiców motosportu jest o wiele lepszy niż zeszłe, gdyż w walce o tytuł mistrzowski F1 liczy się więcej niż 2 zawodników. W walce o tytuł mistrzowski F1 liczy się również kierowca numer dwa Red Bull Racing, czyli Sergio Perez.
Należy wziąć pod uwagę to, iż doszło do paru rewelacyjnych rezultatów podczas trwania kwalifikacyjnej sesji. To, że z lokaty numer dwa ruszać będzie Fernando Alonso z całą pewnością zaskoczyć mogło wielbicieli wyścigów. Drużyna Alpine Renault i hiszpański zawodnik wymyślili doskonałą strategię na sesję kwalifikacyjną, która zagwarantowała im wybitny wynik. Z pola numer jeden ruszał obecnie panujący mistrz świata Formuły 1, który podczas weekendu był całkowicie poza zasięgiem reszty zawodników. W trakcie tego weekendu ze względu na karę przesunięcia o dziesięć miejsc startowych spowodowanej wymianą jednostki napędowej Leclerc z Ferrari nie zdołał ścigać się w trakcie tego weekendu z aktualnym mistrzem świata F1. Jednak jego partner z ekipy Scuderria Ferrari, a konkretnie meksykanin Carlos Sainz również miał ochotę na triumf. Pod koniec wyścigu wyjechał na tor safety car, który zrównał różnice czasu między zawodnikami. Pozycję lidera miał szansę atakować Sainz Jr po restarcie wyścigu, jednakże mistrz świata fantastycznie się bronił. W rozrachunku końcowym to właśnie mistrz świata F1 zakończył wyścig na pozycji numer 1, a meksykański zawodnik dojechał jako drugi. Hamilton Lewis zakończył wyścig na miejscu numer trzy. Bez cienia wątpliwości wyścig o GP Kanady był naprawdę fascynujący i fani motosportu będą go pamiętać długi czas.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy